Akcja Roadshow projektu “Nie palę, bo…” zakończona – w mobilnym gabinecie konsultacyjno-profilaktycznym przebadano 1077 pracowników oraz przeprowadzono 505 konsultacji. Ich owocem jest raport pokazujący kto, jak często i dlaczego pali tradycyjne oraz elektroniczne wyroby tytoniowe.
Dzięki Roadshow pracodawcy i pracownicy otrzymali wiedzę na wyciągnięcie ręki – bo mobilny gabinet przyjeżdżał wprost pod siedziby firm. Mimo trudnej sytuacji związanej z pandemią koronawirusa udało się zakończyć akcję sukcesem. W badaniu wzięło udział prawie 60 proc. mężczyzn oraz 40 proc. kobiet. Najwięcej osób przebadano w województwie wielkopolskim, łódzkim, lubelskim oraz kujawsko-pomorskim. Zdecydowana większość badanych mieściła się w przedziale wiekowym 20-35 lat, było to aż 52,92 proc. osób. Młodzi ludzie chcieli sprawdzić wpływ używania tytoniu i wyrobów z nim powiązanych na ich ogólny stan zdrowia. Kolejną liczną grupą były osoby w wieku 36-45 lat – 24,79 proc.
Kto i dlaczego pali
Spośród zbadanych w trakcie Roadshow osób wyroby tytoniowe i powiązane paliło 94,15 proc. Najwięcej pali tradycyjne wyroby tytoniowe, czyli papierosy. Odpowiedź taką wskazało aż 85,10 proc. badanych. Kolejne miejsce zajęły elektroniczne papierosy i tytoń podgrzewany – tak odpowiedziało około 15 proc. Pokazuje to, że w przebadanych zakładach pracy wciąż dominuje moda na palenie papierosów, a nowatorskie odmiany wyrobów odtytoniowych często stosowane są zamiennie i nie są tak popularne jak wśród młodzieży. Niestety jak wskazali badani większość osób pali dziennie aż 16 papierosów i więcej. Taką odpowiedź wskazało 46,94 proc. Tylko 11,93 proc. ankietowanych wskazało na palenie od 1 do 5 papierosów dziennie. Wyniki te pokazują jak silnie uzależnia nikotyna.
Niepalący, którzy zdecydowali się odwiedzić gabinet, chcieli sprawdzić jak na ich zdrowie wpływa fakt, że w swoim otoczeniu w pracy czy w domu mają osoby palące. Bierni palacze również odczuwają negatywne skutki jakie niesie za sobą dym tytoniowy. Są też mocno narażeni na choroby powstałe w wyniku wprowadzania do organizmu niebezpiecznych substancji jakie są rozpylane przez palących.
Większość badanych osób rozpoczęło palenie w wieku nastoletnim – między 12 a 18 rokiem życia. Chęć spróbowania papierosa zakończyła się w ich przypadku wieloletnim nałogiem. Najwięcej spośród przebadanych osób pali około 20 lat. Oznacza to, że są oni silnie uzależnieni od nikotyny. Jest to nawyk, który na stałe zagościł w planie ich dnia. Gabinet odwiedziły także osoby, które palą nawet 40-51 lat. Były to pojedyncze przypadki jednak pokazały, że nawet po tylu latach nałogu można znaleźć motywację, by podjąć walkę.
Ankietowani zgodnie twierdzili, że bardzo chcą rzucić palenie. Taką deklarację złożyło aż 89,09 proc. badanych. To pokazuje, że palacze są świadomi negatywnych konsekwencji jakie niesie ten nałóg i pragną z nim zerwać.
Podczas rozmów ankietowani wskazywali, że chcieliby rzucić́ palenie w przeciągu miesiąca lub tygodnia. Jest to czas, który pozwala na odpowiednie przygotowanie do realizacji tego postanowienia. Decyzja o zaprzestaniu palenia prawie zawsze wymaga odpowiedniego przygotowania oraz identyfikacji działań wzmacniających motywację. Wszyscy, którzy deklarowali podjęcie próby rzucenia palenia otrzymywali numer do Telefonicznej Poradni Pomocy Palącym, gdzie mogą uzyskać dalsze wsparcie w realizacji tej, bądź co bądź, jednej z najtrudniejszych decyzji – Magdalena Cedzyńska, Kierownik Poradni Pomocy Palącym, Zakład Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów, Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie.
Ponad 40 proc. badanych jako przyczynę i motywację do zaprzestania palenia wskazuje przede wszystkim obawę o swoje zdrowie. Kolejne są względy finansowe, prawie 25 proc. badanych oraz zmęczenie uzależnieniem – około 10 proc. i presja rodziny, przyjaciół i najbliższego otoczenia – około 9 proc.. Najmniej osób jako przyczynę podaje stan zdrowia, obawę o zdrowie najbliższych, wstyd z powodu palenia czy ciążę.
Rzucić – to niełatwa sprawa
Jak się okazuje aż 75,41 proc. palaczy próbowało już rozstać się z nałogiem. Najczęściej podejmowanych było od 1 do 3 prób palenia. Rekordziści próbowali nawet 10 i 15 razy. Jak wynika z obserwacji telefonicznej Poradni Pomocy Palącym palacze zanim rozstaną się skutecznie z uzależnieniem podejmują statystycznie około 8 prób. Jako przyczyny niepowodzenia najwięcej osób wskazywało sytuacje stresujące – około 30 proc., głód nikotynowy – prawie 29 proc. badanych oraz brak silnej woli – ponad 20 proc. Wskazuje to często na poczucie bezradności wobec nałogu i silne uzależnienie od wyrobów tytoniowych i powiązanych. Czynność palenia papierosów często kojarzona jest ze stanem rozładowania napięcia i rozluźnieniem, dlatego też wiele osób używa ich podczas stresujących sytuacji, które mają miejsce w pracy czy w domach. Inne przyczyny to między innymi niedostateczna motywacja czy przyrost wagi.
Najczęstszymi objawami odstawienia, jakie wskazywali badani były negatywne uczucia towarzyszące walce z nałogiem, czyli drażliwość, frustracja, gniew. Taką odpowiedź podało ponad 40 proc. badanych. Dużo mniej, bo tylko 10 proc. osób wskazało brak koncentracji. Inne objawy to także stany depresyjnie, stany lękowe, niepokój, suchość w ustach, bezsenność czy drżenie rąk. Większość badanych – 60 proc. wskazywała, że nie stosowała żadnych leków w celu odstawienia wyrobów tytoniowych i powiązanych. Prawie 77 proc. badanych nie stosowało także innych form wspomagających walkę z nałogiem. W mniejszości znalazły się natomiast osoby, które próbowały rzucić nałóg poprzez biorezonans oraz akupunkturę. Część badanych stosowała również takie formy farmakologiczne jak Nikotynowa Terapia Zastępcza czy tabletki. To pokazuje, że badani w większości próbują własnych sił i polegają na silnej woli i motywacji.